czwartek, 23 sierpnia 2007

kupilam kolczyki

Kilka dni temu pisałam o kolczykach z czarnych pereł i szafirów. No cóż...
Jakbym na to nie patrzyła są poza moim zasięgiem obecnie. A jednak kupiłam sobie dziś zupełnie inne kolczyki. K0lczyki z ametystami w misterniej srebrno-złotej oprawie. Człowiek, który je robi naprawę wie czym ucieszyć kobietę :)

Są piękne. Teraz tylko pozostaje zaczekać aż poczta dowiezie je do mnie.

Mam tyle zleceń, że nie nadążam z zamawianiem pudełek. dziś właśnie się zorientowałam, że brakuje mi kilku na najbliższe dni. Nie mam pojecia co zrobię.

Zamówiłam już 100 w potrzebnym mi wymiarze.
100 pudelek.
Tyle najmniej mogłam zamówić podając swoje wymiary. Nie bałam się "co ja zrobię z tyloma pudełkami???"

A dwunasto kilogramowy worek czekolady, powoli zaczyna się kończyć...
Jak to możliwe, że to dzieje sie tak szybko? Czasem mam wrażenie, że to jakiś głupi żart. Taka kpina z mojego głupiego pomysłu na zostanie cukiernikiem. I tylko pozostaje oddać hold wróżce, która jako jedyna widziała przede mną taką przyszłość. Co z tego, że nie zauważyła męża i co najmniej jednego z moich dzieci ;-) Ale ona pierwsza powiedziała, że zmienię zupełnie dziedzinę i zacznę robić coś całkiem innego i odniosę w tym sukces finansowy i satysfakcje zawodową.

A ja wtedy powiedziałam: Nie chcę zmieniać dziedziny. Chcę być projektantką! To mi sprawia największą radość i to w tym chce osiągać sukcesy!

Ale to nie była prawda :)
Sama nie wiedziałam czego chce :)

Brak komentarzy: