niedziela, 25 maja 2008

wczasy

No wiec od tygodnia jestem na wczasach odchudzajacyh w Iwoniczu, bez meza, bez dzieci, bez pracy, bez obowiazkow i bez cukru. Spie, jem, cwicze, jem, ciwicze, spie i tak ciagle. Spie duzo, jem malo, cwicze duzo. I nikt, niczego odemnie nie chce. Dzwonia ludzie z pytaniami, a ja mowie: Niestety nie robie nic do 1 czerwca.

heh jakie to mile odpoczac, kiedy sie jest zmeczonym.
Dopiero po tygodniu zaczynam normalnie spac.
Jestem juz w polowie drugiej ksiazki.
Chodze na masaze, chodze na maseczki blotne, do solarium i zapisalam sie juz na manicure.
Ide z ksiazka do groty solnej z aromaterapia i czytam sobie Pana Lodowego Ogrodu przy cwierkaniu ptaszkow i zapachu sosny i cedru...
Nic nie musze, nigdzie sie nie spiesze.

Dawno nie mialam tyle czasu dla siebie...

A wszyscy ktorzy pytali, jak wytrwam bez dzieci, musze was rozczarowac. D
zwonie do nich, milo sobie z nimi gadam, ale tesknic, to jakos nie tesknie.
Polecam wszystkim matkom zrobic czasem to samo :)

poniedziałek, 5 maja 2008

Bóg Pieróg

Ha! On istnieje!!!