Jeszcze niedawno ładnie mi było w pomarańczowych i zielonych barwach, jeszcze niedawno dobrze się czułam w brązach...
Teraz przyszła pora fioletów, a już niebawem dobrze mi będzie jedynie w bladym różu i czerni...
Zima idzie. Pora przefarbować włosy na czarno i kupić jasny podkład.
Takie to kobiece pory roku są...
heh.
piątek, 7 września 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
strasznie wkurwione miny masz na tych zdjęciach, uśmiechnęła byś sie raz :)
uśmiechnęłabyś powinno być
powiedział ten, co sie bez przerwy uśmiecha :>
nie mam ostatnio nastroju do uśmiechania, jak się to zmieni, to na pewno się będę uśmiechać :)
Prześlij komentarz