piątek, 27 czerwca 2008

kurier

Przyszedl wczoraj do mnie kurier bez paczki. Stal w drzwiach i gadal do mnie pol godziny o tym, ze byl na urlopie i ze wlasnie wrocil i ze widziala, ze sa dla mnie jakies paczki w centrali i ze napisali na nich, ze nie bylo adresata w domu, a to nie mozliwe, chyba, bo przeciez ja zwykle jestem, wiec on przyszedl zobaczyc i ze on ta paczke przyniesie, chociaz jest ciezka i duza i ze nie wie czy mu ja jeszcze pozwola dostarczyc jak ona juz na zwroty przygotowana, ale to on im tam powie, ze ze mna rozmawial i ze prosilam, zeby ja przyniosl....

Stal sobie w drzwiach, usmiechal sie do mnie promiennie i gadal, gadal i gadal. Az mojego meza co spal w drugim pokoju szlag trafil hehe.

No bo nasz kurier jest mlody i przystojny i nic dziwnego, ze sie maz wkurza. Bo w sumie to ile razy przyszedl do was kurier bez paczki?

:))

Brak komentarzy: