czwartek, 5 czerwca 2008

heh masakra

Idac dzis na zebranie do szkoly do ktorej bedzie od wrzesnia chodzic Alicja wzielam sobie kartke i dlugopis i jakis zeszyt na podkladke. Poniewaz dyrektorka gadala calkowite glupoty przez godzine, z nudow zaczelam przegladac zeszyt. No a ze to byl moj pamietnik z wczesnych klas liceum dowiedzialam sie wielu bardzo pouczajacych rzeczy...

Miedzy innymi odkrylam fakt ze spotykalam sie z dwoma goscmi o identycznym imieniu i nazwisku i nigdy wczesniej nie zakojarzylam tego faktu :> Do jednego zwykle mowilam ksywa i jakos nie zapadlo mi w pamiec jak sie nazywal naprawde, ale w pamietniku zanotowalam. Mimo wszystko slabo mnie to chyba tlumaczy, zwlaszcza ze miedzy jednym i drugim byly tylko jakies 2 lata roznicy :>

Juz raz malo nie spalilam sie ze wstydu kiedy kolezanki mojej przyjaciolki poddawaly w watpliwosc wiarygodnosc fabuly filmu "tylko mnie kochaj" bo: "jak to mozliwe, zeby nie pamietac jak sie nazywala dziewczyna z ktora sie czlowiek przespal????"

No ale... no ale przeciez mozna nie pamietac, prawda?
heh, tak, wiem pewnie nikt z was mi nie pomoze mowiac: tak, tak mi tez sie zdarzylo nie raz.

heh

Czasem sie zastanawiam, czy to dobrze, czy zle, ze ja mam to wszystko w szczegolach pozapisywane. Siegam do tych notatek i normalnie wytrzeszczam oczy: Calowalam sie z jakims Miloszem??? Ale kto to u diabla byl???? I kiedy????

Moze w porywach tworczego szalu wymyslalam te imiona i zdarzenia????

;->

Brak komentarzy: