Dalabym sie przytulic komukolwiek.
Slowo daje.
Tak cholernie sie stresuje.
I w dodatku wiem, ze taki stres moze mi tylko zaszkodzic.
Negocjacje nie pojda od tego lepiej.
Nie umiem tego robic.
Potrzebuje, zeby ktos mnie mocno przytulil i powiedzial: Dasz rade. Zawsze ci sie udaje. Jestes dzielna, silna i dasz sobie rade.
Maz nie sprostał temu.
Wychodzac powiedzial: Tylko nie daj sie oszukac. Troche sie boje, bo Ty sie przeciez ZUPELNIE na tym nie znasz...
No dziekuje bardzo Kochanie...
To bylo naprawde niezmiernie mile.
A teraz strach dopadl tez mnie.
środa, 23 kwietnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
napisz może więcej szczegółów o so chosi w ogle?
yae
Etam zaraz o cos chodzi.
No stresuje sie.
Mozna mnie pocieszac. heh
no to nie martw się wszystko będzie dobrze!
bylo nie najgorzej. Jeszcze do konca maja troche stresu heh
Liwia
Prześlij komentarz